sobota, 10 marca 2012

Kolejny wieczór z polskim serialem czyli uczę się piec pizzę

Wykonałam trzy pizze, które uprzyjemniły nam kolejny wieczór na Gestapo (wiem, brzmi to strasznie).
Ale uczę się robić ten włoski przysmak i próbuję kiedy się da. Sos czosnkowy według innego przepisu  , nowy biały sos pod kurczaka, boczek, karczochy i szpinak. Była nawet pizza ze szparagami!

A w temacie desek, tych nowych do biblioteki - szukam pomysłu na ustawienie w niej książek po remoncie. Ma ktoś jakieś rady? Dużo książek, w dwóch językach, tyle tego mam, że  zapominam co mam, czyli czas najwyższy na jakieś skatalogowanie. Zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać...

A moja jadalnia wygląda ostatnio zupelnie jak ta księgarnia w Hugo, tyle że bez piętra i z dużym, drewanianym stołem pośrodku.




The Night Bookmobile 4

Night Bookmobile 21.06.2008

2 komentarze:

  1. Nie mam zadnych madrych rad odnosnie organizacji domowej biblioteki...
    Nasze ksiazki nigdy dlugo nie wytrzymuja w przeznaczonym im miejscu, a jest to rezultat zycia na dwa domy (gdzie w jednym polki sie dopiero beda robic...) i cyklicznego przewozenia tu i tam. U moich dziadkow byl ksiazkowy balagan, u rodzicow to samo, ja tez nie ogarniam-jakis blad genetyczny pewnie:)
    P.S.
    My tez wczoraj na gestapo bylismy przez dobre trzy godziny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, ja się powoli do tego serialu przekonuję - szczególnie podoba mi się rodzina w Getcie - chyba najbardziej autentyczni i ten ojciec zupełnie z innego świata...

    OdpowiedzUsuń