Wieczorem prywatka, na której Starszy ma być mistrzem ceremonii, tudzież diżejem (co za strasznie wyglądające słowo !), z okazji 14 urodzin Młodszej, które dzisiaj tez obchodzi. Spodziewam sie około pietnastu przedstawicieli młodzieży wieku straszliwego - nie wiem, jak to przeżyję. K zaproponował pójscie do kina, ale przecież trzeba towarzystwa pilnować ! Niby od niechcenia, z ukrycia, ale pilnować trzeba. Muszę jeszcze chatę na tę okazję z lekka przygotować i jadę po młodszą i jej koleżankę - mają ze mną zakupy imprezowe robić.
Sto lat dla wszystkich mam z okazji naszego święta! Prawda, że fajny balon dostałam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz