Bo chyba nigdy nie jadłam, a czytam właśnie że w czasie dzisiejszej uroczystej kolacji na Zamku Królewskim w Warszawie, zorganizowanej z okazji 25 lecia wolności, jesiotra serwowano pod trzema postaciami. Musi być zatem smaczny, a może nawet wykwintny.
Oto jadłospis dzisiejszej kolacji, ściągnięty ze strony Wyborczej :
* płatki wędzonego jesiotra/ kremowy mus z jesiotra / ikra z jesiotra - wszystko podane z chrusem z razowego chleba na miodzie
* lekki mus z białych szparagów z wiórkami sera korycińsiego, płatkami bratków i tłoczonym na zimno olejem rzepakowym z góry św. Wawrzyńca
*szynka jagnięca pieczona z trawą żubrową, z czerwoną kapustą krótko duszoną z żurawinami
*mus chałwowy z domowymi sezamkami i nitkami karmelu, obsypany świeżymi truskawkami i listkami werbeny.
Podaba mi się ten jadłospis. Jest lokalny i sezonowy, brzmi lekko i patriotycznie. Mniemam, że popijano to wszystko trójniakiem ;) Szkoda tylko, że jedyne co z tej listy jestem sobie w stanie przyrządzić po zakupach w lokalnym sklepie, to czerwona kapusta z żurawinami. A naprawdę jestem ciekawa jak smakuje jesiotr !
Brzmi rewelacyjnie, a fakt, że jedzenie wyszło spod chochli Wojciecha Modesta Amaro, sprawia, że baaaardzo zazdroszczę smakoszom na Zamku...
OdpowiedzUsuńJa też zazdroszczę, tego jesiotra najbardziej ;)
OdpowiedzUsuń