Zaczynam wreszcie piec własne pieczywo z zadowalającym rezultatem.
Miałam wcześniej kilka prób, niestety z nieciekawymi wynikami :( Myślę, że rzucałam się zbyt szybko na chleby super zdrowe, z cięższej , razowej mąki.
Kilka tygodni temu wpadł mi w ręce przepis na chleb pieczony w żeliwnym garnku, chleb praktycznie nie wymagający zagniatania (tak, tak !). Po kilku podejściach wychodzi mi już naprawdę smaczny. Musiałam troszkę ponaciągać oryginalny przepis, dostosować go do naszego podniebienia. Zmieniałam też kilka razy mąkę jakiej używam.
Początkowo używałam tej po lewej stronie, unbleached all purpose flour, ponieważ jest to mąka stale goszcząca w moim domu. Ostatnio postanowiłam wypróbować tej z prawej, better for bread flour, i bochenek na niej upieczony byl zdecydowanie lepszy. Mąka środkowa to white whole wheat flour - będę powoli wprowadzała ją w mojej kuchni w zastępstwie all purpose flour.
Chleb na drożdżach bez zagniatania:
2 szklanki mąki pszennej chlebowej
1 szklanka mąki orkiszowej
2 łyżeczki drobnej soli
1/4 łyżeczki drożdzy suszonych
1 i 1/2 szklanki wody o temperaturze pokojowej
Mąkę przesiewamy do większej miski, dodajemy sól, drożdże, łączymy wszystkie składniki, zalewamy wodą i delikatnie mieszamy aby wszystkie składniki się połączyły. Przykrywamy folią i odstawiamy do wyrastania w temperaturze pokojowej na około 12 godzin.
Po co najmniej 12 godzinach wykładamy mąkę na dobrze wymączoną stolnicę lub blat i "odgazowujemy" - delikatnie je nagniatając i masując. Odgazowane ciasto kładziemy na bardzo dobrze namączonej lnianej ściereczce i ponownie wkładamy do miski , przykrywając rogiem ściereczki, do ponownego wyrośnięcia aż do podwojenia wielkości, około dwóch godzin.
Piekarnik rozgrzewamy do 520 F (270 C) , wstawiamy do niego garnek żeliwny wraz z pokrywą na 30 minut w celu dobrego rozgrzania się. Po 30 minutach obniżamy temperaturę do 445 F (230 C), ciasto chlebowe delikatnie przekładamy do garnka, przykrywamy pokrywą i pieczemy przez 40 minut, na ostatnie 10 minut usuwając pokrywę.
Po upieczeniu chleb od razu wyjmujemy z garnka i studzimy na kratce .
Wypiekam zazwyczaj od razu po dwa bochenki, żeby wykorzystać tak mocno nagrzany już piekarnik.
W dniu pieczenia chleba lunch to po prostu ciepłe jeszcze kromki posmarowane masłem :)
Pomysł na chleb znalazłam na stronie www.ChilliBite.pl
Dla mnie to nowość, że bez zagniatania, ale czemu by nie spróbować? Wygląda przyzwoicie :D
OdpowiedzUsuńNiesamowite w tym chlebie jest to, że wcale a wcale nie czuje się drożdży, wychodzi naprawdę wilgotny, nawet jeśli nie za bardzo mi wyrośnie :)
UsuńJa taki piekę w garnku rzymskim.
OdpowiedzUsuńMieszam różne mąki, czasem ziarna pilnując tylko proporcji mąka- woda ( 2 do 1)No i jeśli używam mąki żytniej, to też nie więcej niż 1/3 mąk łącznie. Mieszam, razem ziarna: sezam, słonecznik, płatki i orzechy.
A chleb z tego przepisu jest naprawdę pyszny, smakuje, jak z lepszej piekarni.
Agik - też nie wyrabiasz tylko zostawiasz na wiele godzin do wyrośnięcia?
OdpowiedzUsuńJestem ostatnio w chlebowej manii - w tej chwili rosną wokół mnie 4 bochenki :)
Korzystam z podobnego przepisu- nie wyrabiam, tylko byle jak mieszam łyżką i zostawiam do wyrastania na ok 18 godzin.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, dopiero dziś przeczytałam komentarz.