To ostatnio mój i K faworyt na dni bezmięsne. Sycąca, lekko kwaśna, pełna witamin.
Sałatka z amarantusa, czarnego grochu i kukurydzy.
1 szklanka ziaren amarantusa ugotowana na sypko w 2 szklankach wody
mała puszka czarnego grochu (mniej więcej szklanka)
1 szklanka mrożonej kukurydzy
1/3 szklanki czerwonej cebuli pokrojonej drobno
2 łyżki soku z limonki
3 pomidory, bez gniazd nasiennych, pokrojone
garść świeżej, pokrojonej kolendry
oliwa z oliwek
sól
Amarantus ostudzić. Cebulę zalać sokiem z limonki i pozwolić postać kilka minut.
Wszystkie składniki wymieszać, doprawić do smaku (można użyć więcej soku z limonki, my akurat tak lubimy). Przechowuje się rewelacyjnie w lodówce do dwóch dni.
Pięknie wygląda i chyba jest dosyć lekka:)
OdpowiedzUsuńBardzo! Jeśli jeszcze nie znasz amarantusa - koniecznie wypróbuj :)
OdpowiedzUsuń