wtorek, 14 sierpnia 2012

Powroty

Było fantastycznie. Zakochałam się w Tatrach i postanawiam wrócić tak szybko jak tylko to będzie możliwe. Tylko może nie w sierpniu, bo wtedy to tam rzeczywiście wężykiem, wężykiem...
Hala Gąsienicowa tak mnie urzekła, że zamieszkałabym w jednym z tamtejszych szałasów. Poezja gdzie by nie spojrzeć.
Nic to, tymczasem przystępuję do rozpakowywania kilogramów książek i filmów, pralka chodzi non stop, sprawdzam kalendarz i już na pierwszy rzut oka widzę, że cholerstwo napięte do granic. Zaczyna się intensywnych kilka miesięcy.
Z prawdziwą radością myślę o gotowaniu. Nawiozłam sobie sporo niedostępnych tutaj przypraw, już mnie kubeczki smakowe swędzą na samą myśl o obfitości darów jesieni , papryki na krzakach dojrzały w czasie mojej nieobecności, pomidorów wysyp, tylko zioła niektóre zmarniały :( Kupiłam kilka magazynów i książek o pitraszeniu, chcę jak najszybciej wypróbować kilka letnio-jesiennych przepisów. A też i na zaprzyjaźnionych blogach szaleństwo korzystania z darów lata w pełni.
Dochodzi szósta rano, lecę robić burrito śniadaniowe bo domostwo za chwilę do życia powstanie...



6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Baran ze mnie, bo wykasowalam niechcący Twój komentarz :(
    Stosiki już są!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, to widzę, że wakacje miałyśmy podobne... Każda po drugiej stronie Atlantyku :)
    Ja także nawiozłam sobie mnóstwo niedostępnych u nas przypraw i dodatków (np. cream of tartar) oraz prasę i książki kulinarne :)
    Pzdr serdecznie
    Aniado
    Ps. Podzielam Twoje zdanie odnośnie odtwórczyni głównej roli w "Rozlewisku" :( W ogóle nie odpowiada ona wizerunkowi stworzonemu w książce...

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniado - a możesz mi powiedzieć, do czego ten cram of tartar używasz i co to w ogóle jest? Ja mam to na półkach bez problemu, ale nie mam pojęcia jak używać. Co śmieszniejsze, obsługa w sklepie też tego nie wiem, a to przecież miejscowi

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasia - ja nie używam, ale wiem, że stosuje się go zazwyczaj jako stabilizatora do piany z białek czy kremów/bitej śmietany. Ciekawe co na to Aniado?

    OdpowiedzUsuń
  6. info u niej na blogu, bo i tam zadałam jej pytanie. Pierwsze słyszę o tym stabilizatorze, muszę wejrzeć w sprawę. Chciałabym umiec robić lemon marengue pie, znasz dobry przepis? Może do tego używa się tego stabilizatora?

    OdpowiedzUsuń