niedziela, 19 sierpnia 2012

Powakacyjne stosiki

Oto i one:


"Szkice o geometrii i sztuce" Majewskiego
"Na tropach Smętka " (nie tylko) Wańkowicza
"Kuchnia Nelli" Rubinstein
"Dzienniki kołymskie" Hugo-Badera
"Dziennik" Pilcha
"Mr.Pebble i Gruda" Ziomeckiego
"Tak sobie myślę" Stuhra
"Maska arlekina" Kowalewskiej
"Ruski ekstrem" Reitschustera
"Domofon" Miłoszewskiego
"Kobieta bez twarzy" Fryczkowskiej


Tutaj to już zupełnie rozrywkowo:
dwa najnowsze "Mateusze"
drugi sezon "Przepisu na życie"
"Życie nad Rozlewiskiem" - to ostatnie to chyba wbrew sobie i zdrowemu rozsądkowi, bo Brodzik w tym filmie doprowadza mnie na skraje poczytalności, ale postanowiłam się dalej katować ;)



3 komentarze:

  1. A to Polska właśnie :-) Zakupy takie, jakie bym sama zrobiła, gdybym nie miała lub nie oglądała niektórych z tych rzeczy. Brodzik cię denerwuje? Rozumiem, kazdy może kogoś, ale ona mnie nie, ostatnio Stenka mnie drażni, chociaż ją lubię, ale maniery jakiejś nerwowej nabrała, naciąga szyję wykrzywiając usta, gapię się na to zamiast śledzić akcję. Z Mateusza się śmieją, ale ja lubię bardzo, śmiechu co nie miara

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic dziwnego Kasiu, że zakupy Ci się podobają - wszak to Ty jesteś jedną z moich "podpowiadaczek" ;)
    Co do Brodzik, denerwuje mnie w Rozlewisku, wydaje mi się wcale ale to wcale nie pasować do tej roli. Inaczej, zupełnie inaczej wyobrażałam sobie główną bohaterkę czytając książki. Zresztą zupełnie inaczej wyobrażałam sobie ich wiejską chatę. Nie wiem czemu Kalicińska zgodziła się na ten film, według mnie,i z tego co czytam według wielu innych, tak bardzo odbiegający od oryginalnej atmosfery.
    Brodzik w Magdzie M. kocham!
    A propos Kalicińskiej, w Polsce skończyłam "Lilkę". Początkowo byłam wściekła na tę książkę ale w miarę lektury wciągnęła mnie bardzo i przykro było się rozstawać. Muszę o niej napisać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Och rozumiem doskonale z tą wersją telewizyjną Rozlewiska, ja też sobie inaczej wyobraziłam bohaterkę, dom, wszystko po prostu, nie takie piękne, nie takie młode i urodziwe bez skazy, nie takie słodkie, ale jest jak jest i po okresie focha, obejrzałam i nawet mi fajnie było z tymi historyjkami. Najśmieszniejsze jest to, że inne części składowe podobają mi sie bardziej, czyli historie poboczne, jak proboszcza na przykład. Lilkę mam i się na nią cieszę, tym bardziej, ze tobie się podobała

    OdpowiedzUsuń