piątek, 7 października 2011

Jesień

Przyszła gwałtownie, chociaż przecież spodziewaliśmy się jej od kilku tygodni.
Jednak kiedy temperatura spada w przeciągu doby z 30 stopni do tej wyrażanej przez liczby pojedyncze - robi się naprawdę zimno! Ta sama aura w lutym czy marcu sprawia, że zrzucamy czapki i szaliki, rozpinamy płaszcze, czasami wręcz pozwalamy sobie na wyjście w swetrze. Teraz: wrzucam drzewo do kominka, błagam K. aby uruchomił piece, krzyczę na potomstwo coby grube bluzy na grzbiet wciągnęło przed wyjściem. W południe zawiało śniegiem. Czemu ja się zresztą dziwię, w górach wszak mieszkamy...jesień przyszła.

Młodsza biegała dzisiaj w przełajach - zawody regionalne. Towarzystwo spod Rożowej Pantery było ubrane niczym na wywózkę w kierunku Syberii. Dopiero tuż przed startem piękne nastoletnie zwaliły walonki, wełniane czapy i rękawice, grube spodnie i jeszcze grubsze bluzy aby całemu trzesącemu się wokół z zimna światu pokazać długie nogi gotowe do biegu. Długie nogi biegły szybko, wywalczyły wejście do zawodów stanowych. Zdjęć nie będzie bo po głowicy bym jeszcze dostała...

Jutro sobota, jak co siedem dni, wyprawa na bazarek. Jeszcze tylko kilka tygodni tego dobrodziejstwa, trzeba korzystać. Ogórki galancie nam w tym roku się kiszą, trzeba będzie kupić kilka nastepnych kilogramów. Po raz pierwszy wekuję pomidory, dotychczas jedynie mroziłam. Tydzień temu kupiliśmy ich skrzynkę, jutro wyprawa po wiecej. Wieczorem będzie zabawa w spażanie, krojenie, wyrzucanie gniazd nasiennych, szybkie gotowanie z dodatkiem bazylii z ogrodu i...do weków. Tak byłam ciekawa tych zawekowanych pomidorów, że po dniach trzech otworzyłam słoik i wykonałam spagetti. Palce lizać . Jeszcze tylko K musi mi skończyć pólki w piwniczce...

Nasze pomidory skrzynkowe mają się już chyba ku końcowi. Jemy ich wręcz nieprzyzwoite ilości.  Albo na razowym chlebie z masełkiem, albo w połączeniu z mozarellą i bazylią. Harmon's ma świetną, naprawde świetną mozarellę. Do tego dobra oliwa z oliwek, gruba sól i swieżo zmielony pieprz. Sama nie wiem, czy to smak lata czy jesieni?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz