niedziela, 27 maja 2012

Kubałówka

Kocham mój dom.
Pokochałam go od pierwszego wejrzenia .
Był zimowy ranek, około piątej nad ranem gdy zobaczyłam go po raz pierwszy.
Odsunięty od drogi, schowany za delikatnym debowym lasem, drewniany z domieszką czerwonej cegły, wieloma oknami i wyniosłym kominem. Dreptałam w ciemności dookoła ,zostawiając na swieżym śniegu ślady mojej obecności. Dom wydawał  mi się ogromny i przytulny jednocześnie. Od tyłu ostra pochyłość dachu przywołała w pamięci domy leniskowe z Muskoki. Drewutnia z równo ułożonymi polanami sosny. Duży taras wychodzący na dębowy zagajnik.  Swieże czapy śniegu na okrągłych lampach prowadzących do głównego wejścia nadawały całości wrażenie spokoju i ciepła.
Kupiliśmy ten dom głównie dla wyglądu zewnętrznego. W środku trzeba było wiele zmienić.
Sciany nośne wyburzyć, wprowadzić belki, przebudować kominki, zmienić kuchnię i łazienki.
Po dziesięciu latach prace remontowe ciągle trwają i, jak śmieje się Starszy, kiedy skończymy trzeba będzie zaczynać od nowa, bo kuchnia (poszła na pierwszy ogień) będzie już przestarzała.

Mój dom jest domem ciemnym. Dużo tutaj ciemnego drewna zarówno na podłodze jak i w meblach. Nawet okna są zrobione z ciemnego drzewa. Zimą, kiedy łyse drzewa pozwalają słońcu na nieograniczone cieniem harce, jest jaśniej. Latem dom tonie w cieniu otaczającej go zieleni. Czystą przyjemnościa jest wejście tutaj, gdy na dworze temperatury powyżej 30 stopni i powietrze zdaje się topić w skwarze.

Kocham mój dom i nie wyobrażam sobie, że mogłabym sie kiedyś przeprowadzić do innego.
Chcę go upiększać swoją miłością, chcę żeby dzieci miały zawsze tutaj przystań do której mogą powrócić, chcę aby był przystanią w której dobrze się odpoczywa znajomym.

Teraz powinny by zdjęcia, ale Młodsza zabrała aparat. Więcej zatem wieczorem...


2 komentarze:

  1. Chciałabym zobaczyć jak wygląda. Pięknie o nim napisałaś

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie by się podobała ciemność wnętrza, ale dziś na pewno nie podobałaby mi się taka bliskość lasu;)

    OdpowiedzUsuń