Nareszcie pada!
Pada od wczoraj. Zieleń wybucha z godziny na godzinę pojona życiodajną siłą wody. Uwielbiam wiosnę w górach. Za chwilę przywdziewam kalosze, chwytam w dłoń parasol, smycz dopinam do psa i idziemy na długi spacer!
Nareszcie mam wolne!
Całe sześc dni wolnego. Planów mnóstwo, ale najpierw odpoczywam!
Nareszcie koniec głosowania na twarzoksiążce!
Starszy zadowolony z drugiego miejsca, ja dumna z tego, że nie zakładaliśmy kont dla całej rodziny i zmarłych przodków :D Wygraną podzieli się z aktorem jak i również z chorą, młodą mamą. Po szczegóły o tej mamie zajrzyjcie tutaj.
Nareszcie wróciłam! Tęskniłam za blogowaniem. Mam wam TYLE do opowiedzenia!
Ale najpierw...spacer w deszczu... (obrazek Marka Langowskiego)
No ja też tęskniłam za Twoimi wpisami:)
OdpowiedzUsuńJak miło być. Nareszcie :D
OdpowiedzUsuńCzy mogę Ci podesłać kilka chmurek deszczowych, które szaleją po moim niebie już dwa tygodnie? Zdecydowanie, deszcz jest poza zasięgiem moich tęsknot..:)
OdpowiedzUsuńZa to od Ciebie mogłabym uszczknąć trochę wolnego....
Pozdrawiam:)
Czas wolny niereglamentowany jest bezcenny :D
OdpowiedzUsuń